Szukałam
produktu, który zapewni matowe wykończenie i padło na dość słynny puder firmy
Essence. Czaiłam się na niego od dawna, a że jest w przystępnej cenie, o dość
dużej pojemności więc powędrował do koszyka. Chcecie wiedzieć czy u mnie się
sprawdził? Zapraszam do dalszej części wpisu.
Od producenta: Transparentny puder sypki
fix&matte ujednolica i matuje skórę, zapewnia trwały makijaż bez efektu
świecenia się przez cały dzień, dopasowuje się do każdego odcienia cery.
Skład: aluminium starch octenylsuccinate, polyethylene, disodium EDTA, sodium dehydroacetate, butylparaben, ethylparaben, methylparaben, propylparaben
Standardowo
zacznę od opakowania. Plastikowe i zawiera 15,5g pudru. Po odkręceniu górnego
wieczka ukazuje nam się folia zabezpieczająca. I tutaj moja rada, radzę jej nie
odklejać do końca. Ja tak zrobiłam i teraz strasznie się meczę przy aplikacji
tego pudru. Ciężko mi jest wydobyć odpowiednią ilość produktu ponieważ sitko ma
za duże dziurki. Za każdym razem wszystko jest "upaćkane" , bo puder
wysypuje się w ogromnych ilościach. Przeważnie w pudrach tego typu jest problem
z opakowaniem, ale ten to jakaś masakra. Dlatego duży minus za tandetne i
chyba najgorsze jakie do tej pory miałam opakowanie.
Miałam pewne
obawy związane z kolorem tego pudru. Bałam się,że będę wyglądać jak "córka
młynarza". Puder ma postać bardzo drobno zmielonego proszku. Pomimo
białego koloru, na twarzy jest niewidoczny. Nie bieli twarzy, no chyba że
nałożymy go w dużej ilości. Rozprowadzony odpowiednio dopasowuje się do do
odcienia skóry. Matuje na bardzo długo. Żaden puder tak dobrze nie
"działał" na moją cerę. Zdecydowanie przedłuża trwałość makijażu.
Jest też bardzo wydajny. Wystarczy niewielka ilość, aby pokryć twarz. U mnie jednak
więcej pudru się wysypuje przez niepraktyczne i tandetne opakowanie
Ale.. jak
same pewnie zauważyłyście puder ma nieciekawy skład. Ostatnio nakładałam go
przez kilka dni i niestety, ale puder zapycha. Pojawiło się mnóstwo wyprysków
na mojej twarzy. Zużyję go do końca, ale będę nakładać tylko na jakieś większe
wyjścia.
Jak same
widzicie mam mieszane uczucia co do tego produktu. Owszem puder utrwala
makijaż, ujednolica i przede wszystkim matuje. Ale ma nieciekawy skład i przy
częstym używaniu zapycha. Nie wiem czy kupię go ponownie
Plusy:
- matuje na bardzo długo
- łatwo się rozprowadza
- jest bardzo wydajny
- przystępna cena
Minusy:
- tandetne opakowanie
- niezbyt ciekawy skład
- zapycha
3/5
mnie jeszcze nie zapchał, ale mnie ogólnie maolo co zatyka....jeszcze dam mu szansę
OdpowiedzUsuńWłaśnie u mnie też tak jest,że rzadko który kosmetyk mnie zapycha. A szkoda, bo puder pod względem działania spisuje się u mnie świetnie.
UsuńMakijaż transparentny to dobry kosmetyk, ale czasami niestety zapycha ;/
OdpowiedzUsuńmi nic nie zrobił a używam go w dużych ilościach i lubię ♥
OdpowiedzUsuńGdyby mnie nie zapychał to też bym go używała częściej :)
UsuńUżywam pudru Creme Puff-Max Factor bardzo dobry kosmetyk ;) klasyk
OdpowiedzUsuńA ja nie miałam go okazji jeszcze testować. Ale jak wykończę wszystkie pudry to będę ten produkt miała na uwadze :)
Usuńuu;/ nie lubię zapychaczy
OdpowiedzUsuńMnie ogólnie rzadko który kosmetyk zapycha, a tutaj proszę pojawiły się "niespodzianki".
UsuńSuper! Masz fajny blog! :) zapraszam do siebie! :)
OdpowiedzUsuńno u mnie też jest to numer 1 wśród eyelinerów! :D
OdpowiedzUsuńJa za każdym razem powracam do niego. Ilekroć kupiłam jakiś inny eyeliner to żaden nie był tak dobry jak ten z Wibo :)
Usuńja jak na razie z Essense mam puder rozświetlający i róż w żelu z serii Vampire's Love ;) Dodałam do obserwowanych ;] Pozdrawiam Aga;-)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze testować tych produktów. Nie wiem dlaczego, ale jak kupuję kolorówkę to raczej omijam tą firmę. No chyba,że naczytam się pozytywnych opinii o jakimś produkcie to wtedy zwrócę na niego uwagę:)
Usuńchyba się na niego skuszę:) albo na puder bambusowy:)
OdpowiedzUsuńTeż od dłuzszego czasu zastanawiam się nad tym pudrem bambusowym :)
Usuńjest super :)
OdpowiedzUsuń-------------------
zapraszam na mojego bloga:)
dodałam do obserwowanych, liczę na rewanż :)
pozdrawiam.
Ja też od dawna się na niego czaję i chyba w końcu go kupię i sama wypróbuję:)
OdpowiedzUsuń