W pewnym momencie miałam wrażenie, że ten produkt mnie dosłownie otacza. Wszędzie było jej pełno i mam wrażenie, że wszystko chyba zostało o niej już powiedziane. Jej działanie jednak tak mnie zachwyciło, że musiałam o niej napisać, Cieszę się, że znalazła się u mnie, bo to chyba najbardziej uniwersalny kosmetyk pielęgnacyjny z jakim miałam do czynienia. Cenię ją głównie za ukojenie, nawilżenie oraz to, że wspomaga pielęgnację i jednocześnie strasznie żałuję, że jej działanie odkryłam tak późno.
Początek naszej znajomości rozpoczął się od spryskiwania wodą twarzy tuż po demakijażu. Zauważyłam, że moja cera bardzo dobrze na to reagowała. Przede wszystkim była świetnie przygotowana do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych, ale również ukojona i nawilżona. Nieco później zastąpiła mi tonik, którego używałam zawsze rano w celu odświeżenia. W dziedzinie pielęgnacji znalazła również zastosowanie przy stosowaniu maseczek do twarzy - bardzo dobrze radzi sobie z zapobieganiem ich wysychaniu, a jednocześnie sprawia, że lepiej się zmywają. Wiem, że nadaje się również do złagodzenia podrażnień po depilatorze, aczkolwiek nie miałam okazji jej w ten sposób używać.
Jak się jednak okazało jest to kosmetyk bardzo wszechstronny, uniwersalny i można go wykorzystać na wiele sposobów między innymi w makijażu. Osobiście służy mi przede wszystkim do zniwelowania pudrowej powłoczki oraz bardzo dobrze scala poszczególne kosmetyki kolorowe. Dodatkowo świetnie sprawdza się w celu spryskania pędzla tuż przed nałożeniem podkładu oraz pędzelków do makijażu oczu, jeśli chcemy zyskać na intensywności danego cienia. Spryskuję nią twarz przed nałożeniem podkładu, po wykonaniu makijażu oraz tak jak wspomniałam zdarza mi się jej używać do nakładania podkładu.
Koniecznie muszę wspomnieć o tym, że woda termalna była dla mnie ukojeniem podczas tegorocznych wakacji. Idealna i zbawienna w czasie upałów. Pryskałam się nią jak nakręcona, ale uczucie rozpylonej mgiełki, chłodu i ulgi nie do opisania. Zapomniałabym wspomnieć o najważniejszym. Jest izotoniczna i nie wymaga osuszania. Jest pod tym względem wyjątkowa.
Ja mimo wszystko nie lubię wody termalnej, jest dla mnie zbędna:)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że nigdy czegoś takiego nie używalam.
OdpowiedzUsuń