Dobra ale czy idealna? | L'Oreal Volume Million Lashes So Conture

Z racji tego, że należę do Klubu Nowości Rossman, miałam okazję używać ten tusz jeszcze przed jego premierą. Jestem dość wymagająca jeśli chodzi o wygląd rzęs. Makijaż oczu to główny element mojego makijażu i lubię kiedy rzęsy są mocno zaznaczone, pogrubione i pokryte głęboką czernią. Za wszelką cenę staram się znaleźć idealny produkt, a im więcej testuję produktów, tym bardziej staję się wymagająca. Maskara L'Oreal to dla mnie kosmetyk bez którego nie wyobrażam sobie codziennego makijażu.


Wiosenne lakiery do paznokci | Pięć odcieni od Avon

Mam nadzieję, że wiosna w ciągu najbliższych dni zadomowi się u nas na dobre. Wprawdzie dzisiejsza aura nie należy do korzystnych, ale chciałam Wam przedstawić zestawienie typowo wiosennych kolorów. Zazwyczaj staram się używać wszystkich odcieni, niezależnie od pory roku i nie dzielić ich na kategorie, ale wiosną zdecydowanie dominują u mnie pastele.

1. Loving Lavender


2. Wandering Rose


3. Turquoise Pop


4. Coral Reef


5.  Swift Sherbet 

Lakier do paznokci | Avon Swift Sherbet

Jest to przykład lakieru, który w katalogu jest zupełnie inny i kompletnie nie odzwierciedla jego prawdziwego odcienia. Na całe szczęście w rzeczywistości jest on dużo ładniejszy. W buteleczce w dalszym ciągu wygląda na jasny, pastelowy i spokojny kolor. Dopiero po pomalowaniu zyskuje na intensywności. Kolor podoba mi się, aczkolwiek myślałam, że w końcu uda mi się trafić na rozbieloną brzoskwinie, a tym czasem lakier wiele nie różni się od pomarańczy, które posiadam już w swojej kolekcji. Pierwsza warstwa schnie błyskawicznie, ale strasznie smuży. Dopiero druga warstwa wszystko wyrównuje, ale w niektórych miejscach nie zaszkodziłabym kolejna. Jest to kolejny lakier z tej serii, który mogę zaliczyć do dość problematycznych. A już w następnym wpisie pokażę Wam moją propozycję pięciu wiosennych lakierów do paznokci.

Kosmetyk którego nie polecam | Płyn micelarny od Lirene

Bardzo lubię testować płyny micelarne, ale od pewnego czasu mam kilka swoich ulubieńców i rzadko pojawiają się nowości w mojej kosmetyczce. Miałam jednak okazję przetestować przeciwzmarszczkowy płyn micelarny Lirene. Pomimo wielkiej sympatii do tej firmy, niestety muszę przyznać, że to najgorszy do tej pory micel jaki miałam okazję używać. Niestety, ale bardzo bardzo się zawiodłam. Zabrakło mi skuteczności, którą cenię sobie najbardziej wybierając produkt do demakijażu.

Płyn micelarny bardzo przeciętnie radzi sobie z demakijażem, a właściwie to sobie nie radzi. Rozmazuje makijaż po całej twarzy. Z oczyszczaniem twarzy jest już trochę lepiej, ale nadal nie jest to poziom, którego oczekuje. Dodatkowo zauważyłam, że zużywam dwa razy więcej płatków kosmetycznych. Mam także wrażenie, że po wieczornym oczyszczaniu moje oczy są wręcz wymęczone. O jakimkolwiek ukojeniu nie ma mowy. W trakcie jego stosowania nie odnotowałam podrażnienia, uczulenia, szczypania czy zaczerwienienia. Podsumowując jednak z pewnością do tego produktu już nie wrócę. Przede wszystkim za bardzo problemowy demakijaż i nie adekwatną cenę w stosunku do jakości.

Inglot Nail Enamel | 842

Lakiery Inglot nigdy mnie do siebie szczególnie nie przekonywały, głównie ze względu na ich wysoką cenę. Wybór odcieni jest naprawdę ogromny, ale w swojej kolekcji posiadam zaledwie kilka kolorów i to mi w zupełności wystarcza. Dziś o typowym nudziaku w dość chłodnej tonacji. Idealny odcień do stylizacji zarówno dziennych jak i wieczorowych, bo pasuje  do wszystkiego. Pod względem aplikacji niestety ten lakier nie wypada zbyt rewelacyjnie. Podczas nakładania musimy uważać żeby nie nabrać zbyt dużej ilości na pędzelek, bo konsystencja jest dość rzadka. Pierwsza warstwa okropnie smuży, druga jednak wszystko wyrównuje. Choć muszę przyznać, że miejscami przydałaby się kolejna warstwa, bo niestety widać prześwity. Biorąc pod uwagę cenę oczekiwałabym znacznie lepszego krycia.

Świetny żel pod prysznic ♡ | Dove Creme Mousse

Uwielbiam żele Dove. Przede wszystkim za genialną konsystencję, ładne zapachy i doskonałe właściwości myjące. Regularnie do nich wracam, ale staram się je jednak kupować w promocji, bo ich regularna cena jest dość wysoka. Ten udało mi się upolować w Biedronce całkiem niedawno za całe 6zł.

Avon Lakier do paznokci | Wandering Rose

Jakiś czas temu zamówiłam sobie u znajomej konsultantki nowy odcień lakieru z Avonu, a mianowicie wandering rose. Niestety nie zachwycił mnie on tak bardzo jak w ostatnim czasie inne lakiery. Kolor typowo wiosenny - piękny, pastelowy o typowo kremowym wykończeniu róż. Tonacja raczej w kierunku chłodnej, choć na zdjęciach odcień wychodzi troszeczkę przekłamany. Nałożyłam dwie warstwy, ale w niektórych miejscach przydałaby się jeszcze jedna, bo widać prześwity. Zmorą jest nakładanie lakieru - w czasie malowania lakier strasznie smuży. Łatwo o smugi i prześwity.  Już w trakcie aplikacji zasycha on na paznokciach, a nakładanie kolejnych warstw jest koszmarem. Pomimo mojej ostatniej sympatii do lakierów Avon i tego odcienia, jestem na nie. Zupełnie się nie polubiliśmy.