Najlepszy wysuszacz lakieru | Seche Vite

Wysuszacz lakieru to genialny wynalazek bez którego już nie wyobrażam sobie malowania paznokci. O Seche Vite krążą skrajne opinie, ale cieszy się ogólnie dużą popularnością wśród blogerek. Używam go od niedawna, ale już zdążyłam go polubić. Zastanawiam się jak mogłam wcześniej obejść się bez tego typu produktu. Dopóki nie poznałam tego produktu wielokrotnie musiałam rezygnować z malowania paznokci wieczorem lub po prostu wtedy, kiedy nie miałam czasu na schnięcie lakieru. Nie wspomnę już o tym ile razy rano w myślach przeklinałam widząc podobijane wzorki pościeli i inne cuda. Wszystkie te problemy zniknęły, a Seche Vite okazał się dla mnie wybawieniem.


Szaraczek na paznokciach | Bell Air Flow 701

Pamiętam, że swego czasu był straszny szał na te lakiery. Można je było dostać często w Biedronce w stosunkowo niskiej cenie i w różnorodnych odcieniach. Opinie na ich temat są różne i ja sama znajduje się chyba pośrodku. Na samym początku byłam bardzo zadowolona, ale po czasie widzę, że te lakiery strasznie gęstnieją. Obawiam się, że za parę miesięcy pokazany dziś lakier będzie do wyrzucenia, pomimo tego że w buteleczce znajduje się jeszcze połowa. Konsystencja lakieru jest kremowa i początkowo średnio gęsta. Dobrze się rozprowadza - nie tworzy smug i nie rozlewa się po skórkach. Pędzelek standardowy- nie za wąski, ani nie za szeroki. Jest sztywny i bardzo wygodny w użytkowaniu. Mam ten lakier już kilka miesięcy i niestety zaobserwowałam, że strasznie zmienia swoją konsystencję. Próbowałam go podratować trochę rozcieńczalnikiem Inglot, ale niewiele to pomogło. Ogólnie lakier wytrzymał u mnie cztery dni. Kto wie może przetrwałby i dłużej, ale jak zwykle naszła mnie chęć zmiany koloru. Jego trwałość oceniam jednak na bardzo dobrą, bo przez ten czas nie odpryskiwał, a jedynie lekko wytarł się na końcówkach.


Kobalt na paznokciach | Miss Sporty 320

Lakiery do paznokci tej firmy charakteryzują się krótkimi i szerokimi pędzelkami. Nie przepadam za tego typu rozwiązaniami, bo jak pewnie zdążyłyście zauważyć mam bardzo wąską płytkę paznokcia. Muszę naprawdę uważać żeby nie zalać skórek. W kwestii krycia lakier wypada bardzo dobrze. Wystarczy jedna, grubsza warstwa, aby dokładnie i równomiernie pokryć paznokcie. Ja zazwyczaj nakładam dwie, ale cienkie warstwy i tak też było w tym przypadku. Konsystencja lakieru już od samego początku jest gęsta, a z czasem coraz mniej chce współpracować. Tak naprawdę lakier sprawuje się dobrze tylko na samym początku użytkowania. Potem niestety jest już gorzej. Mam kilka lakierów firmy Miss Sporty, ale niestety poza szeroką gamą kolorystyczną, niską ceną i dobrą dostępnością nie przychodzi mi na myśl nic więcej pozytywnego na ich temat.



Hit blogosfery | Maskara Lovely Curling Pump Up

To chyba najbardziej znany i popularny tusz w blogosferze. Nadszedł czas, że sama postanowiłam przekonać się ile jest wart i o co tak naprawdę tyle zachwytu. Mam do niego co prawda kilka zastrzeżeń, ale nie jest to nie jest to najgorszy produkt i przede wszystkim kosztuje niewiele.

Iskrząca biel | Lovely Snow Dust


Kilka razy wspomniałam już o tym, że nie przepadam za piaskowymi lakierami. Pierwszy raz z tą zimową, limitowaną kolekcją spotkałam się na blogach i przepadłam. Słyszałam, że kiepsko jest z dostępnością tych lakierów, ale u mnie w Rossmanie udało mi się go upolować bez problemu. Wprawdzie w szafie nie było odcienia, który mnie interesował, ale poprosiłam ekspedientkę i bez problemu wyciągnęła mi lakier z dolnej szuflady

Efekt lśniących włosów | Gliss Kur Million Gloss Olejek krystaliczny


Przez ostatni miesiąc stosowałam olejek z szamponem i odżywką wchodzącą w skład tej linii. Zdarza mi się dosyć często kupować produkty tej firmy, a ekspresowe odżywki od dawna mają miejsce w mojej łazience. Musze jednak przyznać, że ta seria nie przypadła mi do gustu i strasznie się zawiodłam. Zdecydowanie więcej nie wrócę do tych produktów.

Burgund na paznokciach | Bell Air Flow 59


Nie wiem czy wspominałam o tym, ale bardzo lubię lakiery do paznokci firmy Bell. Ostatnio będąc w Biedronce po raz kolejny natknęłam się na szafę tej firmy. W swojej kolekcji posiadam kilka lakierów z serii air flow, ale takiego odcienia zdecydowanie brakowało w mojej kolekcji. Kolor sezonu-piękny, elegancki burgund.

AUSSIE, O CO TYLE SZUMU?


O produktach Aussie słyszałam wiele dobrego. Chciałam wypróbować szczególnie odżywkę do włosów zniszczonych zwłaszcza, że wiele osób wychwalało jej działanie. Od początku jednak byłam świadoma słabego składu, ale po cichu miałam jednak nadzieję, że ten produkt chociaż w minimalnym stopniu sprawdzi się na moich włosach. Niestety to tylko kolejny chwyt marketingowy, a jeszcze krócej ujmując przeciętna odżywka za nieprzeciętną cenę.

L'OREAL WINGS MIDNIGHT BLACK

Nie jestem posiadaczką długich i gęstych rzęs, dlatego zależy mi na maskarze, która mocno je podkreśli. Dobry tusz do rzęs to przede wszystkim taki, który jest trwały,ładnie rozdziela, wydłuża i pogrubia rzęsy. Uwielbiam testować nowe maskary i pomimo tego, że mam już kilka ulubionych, to wciąż szukam czegoś nowego.

GARNIER - PŁYN MICELARNY



Oczyszczanie twarzy to dla mnie najważniejsza i jedna z przyjemniejszych czynności pielęgnacyjnych. Bardzo lubię płyny micelarne, bo pozwalają na skuteczne i szybkie pozbycie się makijażu. To taki mój niezbędnik w dziedzinie pielęgnacji twarzy. Istotną i zdecydowanie wygrywającą cechą jest to, że w porównaniu do mleczek nie pozostawiają tłustej warstwy. Dziś o nowym płynie firmy Garnier, który zaskoczył mnie pozytywnie swoją skutecznością i łagodnością. Jestem przekonana, że zostanie ze mną na dłużej.