Pogromca wągrów | Oczyszczające plastry na nos

Odkąd pamiętam zaskórniki w postaci wągrów towarzyszyły mi zawsze. Było to widoczne zwłaszcza w okolicach nosa. Wypróbowałam już wiele produktów, ale większość z nich niestety dawała efekty krótkotrwałe i doraźne. Ostatnio będąc w Biedronce skusiłam się na oczyszczające plastry na nos Purederm. Produkt kupiłam po prostu z czystej ciekawości i  głównie z polecenia innych blogerek. Szczerze mówiąc to już dawno przestałam wierzyć, że istnieje magiczny środek, aby się pozbyć wągrów. Pogodziłam się z myślą, że nie istnieje metoda, która uwolni nas ostatecznie od wągrów. Zużyłam jedno opakowanie, w kolejce czeka drugie, a ja nadal mam mieszane uczucia jeśli chodzi o ten produkt.



Plastry umieszczone są w estetycznym kartoniku. Znajduje się tam sześć plastrów, a każdy z nich zapakowany jest w osobną folię. Sama aplikacja jest banalnie prosta. Wyciągamy plaster, zwilżamy nos wodą, dokładnie przyklejamy, a po upływie określonego czasu odrywamy. Plastry solidnie się trzymają i nie odklejają się samoistnie. Posiadają mocny, intensywny i w moim odczuciu nieprzyjemny zapach. Da się jednak wytrzymać zalecane przez producenta piętnaście minut. Samo zrywania plastra nie należy do najprzyjemniejszych doznań i raczej nie polecałabym tego zabiegu osobom z cerą wrażliwą i naczynkową.



Przewagą tego produktu jest to, że nie wymaga od nas nakładu pracy, a od innych kosmetyków odróżnia je to, że działają niemalże natychmiastowo. Po zerwaniu plastra widoczne są na nim zaskórniki. Po pierwszym użyciu byłam naprawdę zadowolona. Być może wynikało to z tego, że pory były bardzo zanieczyszczone. Z każdą kolejną próbą nie było już tak dobrze. Wągry był usuwane tylko częściowo, a to pozwoliło mi zauważyć, że plastry nie radzą sobie z większymi zaskórnikami. Być może efekt jest zauważalny gołym okiem, ale jest on chwilowy i tymczasowy. Myślę nawet, że przy regularnym stosowaniu nie osiągnęłabym satysfakcjonującego efektu.

8 komentarzy:

  1. Mam tej marki maseczki pod oczy i efekt działania jest średni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wolę zrobić sobie domowe plastry z mleka i żelatyny, nic kupować ten produkt, bo nigdy nie wierzyłam w cudowne właściwości takich plastrów. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam cerę wrażliwą i naczynkową, więc raczej się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam je w pomarańczowym opakowaniu i fajnie się u mnie sprawdzały :)

    OdpowiedzUsuń
  5. eee szkoda,że nie można się dzięki nim pozbyć zaskórników raz na zawsze

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię takich plastrów. Mam wrażenie, że nie dość że słabo "wyciągają" to pozostawiają pory jeszcze bardziej rozszerzonymi niż były a to prowadzi go powiększenia się problemu...

    OdpowiedzUsuń

♥ dziękuje
♥ wszystkich stałych i nowych czytelników ściskam bardzo gorąco!