Balsam pod prysznic od Nivea

Jak tylko zobaczyłam reklamę w telewizji wiedziałam,że muszę go wypróbować. Wprawdzie za każdym razem po wyjściu z kąpieli staram się nawilżać ciało standardowym balsamem. Pomyślałam jednak,że jeśli ma być to produkt, który ułatwi mi życie i choć trochę skróci mój czas spędzany w łazience to koniecznie chcę go mieć. Udało mi się go kupić w Rossmanie za 12.25zł. Leżał w koszyku z przecenionymi produktami. U góry ma lekko pęknięte opakowanie, ale mi to w niczym nie przeszkadza, bo balsam nie wylewa się ani nie wycieka. Jego regularna cena to 24.99zł. Trochę dużo jak na balsam, który składem wiele nie różni się od tych dostępnych na rynku i co najważniejsze wydajność ma bardzo kiepską.
Balsam ma przyjemną i dość gęstą konsystencję. Gładko sunie po skórze i dobrze się rozprowadza. Po jego użyciu skóra jest miękka i nawilżona. Wydaje mi się,że to jednak powierzchniowe i złudne nawilżenie. W dodatku jest to bardzo delikatny poziom nawilżenia. Osoby, które mają bardzo suchą skórę z pewnością nie będą zadowolone i ten produkt u nich się nie sprawdzi. Balsam ma intensywny i specyficzny dla Nivea zapach. Dla mnie jest on drażniący i na dłuższą metę wręcz irytujący. Na szczęście na skórze nie utrzymuje się zbyt długo.

Czy polecam? Raczej nie. Przede wszystkim dużo lepszy poziom nawilżenia dają balsamy, które wmasujemy po kąpieli bez spłukiwania ciała, jak w przypadku tego produktu. I z pewnością nie zaoszczędzimy tyle czasu jak nam obiecuje producent. Tak samo jak inne balsamy trzeba go rozprowadzić,wmasować i dodatkowo jeszcze spłukać. Tak naprawdę praca jest taka same tyle,że nie musimy czekać na wchłonięcie. Do mnie jednak nie przemawia ten produkt. Zazwyczaj wybieram balsamy o lekkiej konsystencji i czas ich wchłonięcia jest naprawdę krótki, a już tym bardziej nie uprzykrzający mi życie.W dodatku dużo lepszy efekt możemy uzyskać dzięki oliwce nałożonej i spłukanej w ten sam sposób co ten balsam.

23 komentarze:

  1. a chciałam go kupić :D ale mi się odechciało ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam podobnie jak agusia, zwyczajnie mi sie odechcialo tego balsamu :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio czytam same negatywne opinie o produktach tej firmy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem bardzoo ciekawa tego balsamu, więc na pewno go kupie i wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślałam o jego kupnie, ale doszłam do wniosku, że takie nawilżenie byłoby niewystarczające. Wolę już poświęcić tych kilka minut, wmasować balsam i mieć pewność, że moja skóra jest dobrze odżywiona :)

    OdpowiedzUsuń
  6. głośno teraz o nim ,ale jakoś mnie nie kusi szczególnie

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam suchą skórę, więc pewnie u mnie by się nie sprawdził ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może kiedyś wypróbuję, jak narazie muszę zużyć moje kosmetyczne zapasy, a kosmetyków pod prysznic mam dość dużo :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie w TV leciała reklama, dobrze wiedzieć, że nie warto:)

    OdpowiedzUsuń
  10. na upały w sam raz, gdy nie mam ochoty się poźniej cała lepić

    OdpowiedzUsuń
  11. Balsam spodobał mi się ze względu na swoją konsystencję, ale ten zapach mnie odpycha...


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem czy go wypróbuje, może tak, bo jestem go ciekawa. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na szczęście nigdy mi sie go nie chciało ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. ciekawi mnie ten balsam, ale cena jest trochę przesadzona - za 1/3 tej kwoty można kupić świetne żele pod prysznic ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie używałam balsamów pod prysznic.

    OdpowiedzUsuń
  16. Regularna cena jest dosyć wysoka jak na taki produkt ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę, a tym bardziej że jest to produkt strasznie niewydajny.

      Usuń
  17. Nie kusi mnie ten balsam pod prysznic, ale producenci ciągle wzbudzają w nas sztuczne potrzeby ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam podobne zdanie o nim, mimo że używałam wersji niebieskiej ;) tą mam również ale puszczę w świat. Może komuś się bardziej spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. a myślałam, że to coś fajnego :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Skusiłam się na niego w promocji, bo chciałam zobaczyć jak to to się spisze, ale generalnie myślę, że idea jest bez sensu, bo wychodzi na to, że i tak zużywamy tyle samo czasu na posmarowanie się zwykłym balsamem jeśli nawet nie mniej czasu, bo tu musimy się posmarować i jeszcze to zmyć. ;)

    OdpowiedzUsuń

♥ dziękuje
♥ wszystkich stałych i nowych czytelników ściskam bardzo gorąco!