Opakowanie to forma pisaka z aplikatorem w postaci pędzelka.
Pędzelek jest przyjemny dla skóry. Nie drapie i nie podrażnia. Pomimo tego,że
jest miękki to niezbyt dobrze rozprowadza produkt. O wiele lepiej wklepuje się
go palcami. Szybciej, dokładniej i przede wszystkim dużo wygodniej. Żeby wydobyć
korektor należy przekręcić dolną część opakowania i wtedy na pędzelku pojawia
się odrobina kosmetyku. Na samym początku ciężko było mi to opanować. Kręciłam
kilka razy i już w myślach przeklinałam, że trafił mi się felerny egzemplarz. Tak energiczne
kręcenie spowodowało wydostanie się zbyt dużej ilości korektora. Z czasem jednak idzie to opanować.
Konsystencja jest lekka. Bardzo dobrze się ją aplikuje i łatwo rozciera. Nałożenie cienkiej warstwy sprawia, że korektor nie wchodzi w zmarszczki ani załamania. Z odcieniem trafiłam idealnie. Nie jest zbyt jasny, ani ciemny. Nie wpada w pomarańczowe ani różowe tony. Ładnie stapia się ze skórą.
Korektor
kryje bardzo delikatnie. Nie wymagam jednak od niego krycia, bo jak sama nazwa wskazuje jest to korektor
rozświetlający. I w tej formie sprawdza się bardzo dobrze. Daje efekt
wypoczętej i rozświetlonej skóry. Spojrzenie wygląda świeżo i naturalnie. Zapewne spowodowane jest to malutkimi drobinkami. Nie są one jednak zbyt zauważalne i nachalne. Śmiało mogę napisać, że dają bardzo subtelny, naturalny i delikatny efekt.
Szukam odpowiedniego korektora dla mnie. Na razie jeszcze takiego nie znalazłam, trafiają mi się dobre korektory, ale nie najlepsze ;)
OdpowiedzUsuńprezentuje się fajnie szkoda że nie do mojej cery;0
OdpowiedzUsuńU mnie pewnie by się nie sprawdził.. mam za mocne cienie pod oczami ;/
OdpowiedzUsuńchciałabym go :) równiez nie potrzebuję dużego krycia ;)
OdpowiedzUsuńdotychczas używałam tylko korektorów maskujących niedoskonałości:)
OdpowiedzUsuńDo tej pory sprawdza mi się Bourjois, świetny kolor 51 dla mnie bladolicej.
OdpowiedzUsuńPod oczy pewnie spisywałby się rewelacyjnie. ;-)
OdpowiedzUsuńMoje marzenie! oj mam na niego straszna ochotę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam A.