Jako posiadaczka cery tłustej nie mogę obejść się bez pudru matującego. To jeden z moich must have w kosmetyczce. Powinien być nie tylko dopełnieniem makijażu ,ale przede wszystkim gwarantować długotrwałe matowienie, a przy tym nie tworzyć efektu maski. Puder Rimmel sprawdza się u mnie zaskakująco dobrze i na pewno sięgnę po niego kolejny raz.
Znajduje się w plastikowym, przezroczystym i tandetnym opakowaniu. Nie posiada żadnego aplikatora ani lusterka. Wcześniej górne wieczko było strasznie ruchome, a po dłuższym używaniu robiło się już zupełnie luźne. Producent postanowił jednak wyjść nam naprzeciw i zadbał o bardziej solidne opakowanie. Dodatkowo puder posiada wytłaczany wzorek.
Puder dobrze matuje i ładnie wyrównuje koloryt skóry. Świetnie współgra z różnymi podkładami. Po nałożeniu na twarz idealnie stapia się z cerą. Warto jednak odpowiednio wcześniej przygotować twarz, bo puder podkreślać suche skórki. Jeśli się dobrze przyjrzymy w opakowaniu widać malutkie drobinki. Na twarzy są one jednak zupełnie niewidoczne. Puder nałożony w odpowiedniej ilości jest praktycznie niewidoczny. Nie tworzy efektu maski, jak to często bywa w przypadku pudrów matujących. Najważniejsze jednak, że puder nie wpłynął negatywnie na stan mojej skóry. Nie powodował zapychania i nie doprowadził do powstawania nowych zaskórników. I jeszcze jeden plus za dużą wydajność. Przy codziennym stosowaniu puder wystarcza mi na kilka miesięcy.
Z moją skórą niestety średnio sobie radził, strefa T bardzo szybko zaczynała mi się świecić :/
OdpowiedzUsuńNo to musze go mieć koniecznie :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała spróbować :)
OdpowiedzUsuńKupiłam go ostatnio i póki co zapowiada się bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńbardzo go lubie, ale teraz już pudru nie używam, bo skóra mi sie extremalnie przesusza o tej porze roku
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten puder, to moje must have cały czas ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś go miałam i teraz po kilku lat do niego wróciłam.
OdpowiedzUsuńW końcu go kupię, w sklepie spoglądam w jego stronę już od paru miesięcy.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię, jest niezawodny przy utrwalaniu makijażu :) Jednak w cieplejszym okresie wybieram coś lżejszego, żeby trochę się"odpurdować" :D
OdpowiedzUsuń