4 x TAK, czyli hity blogosfery które polecam!

Muszę przyznać, że bardzo często zdarza mi się kupować kosmetyki polecane przez inne blogerki. Dzięki temu udało mi się odkryć kilka perełek, które na dobre zagościły w mojej kosmetyczce. Dziś chciałam Wam opowiedzieć o produktach, które bardzo przypadły mi do gustu i z pewnością będę do nich wracać. Wszystkie z nich doczekały się osobnych recenzji, a dziś jedynie będzie krótko, zwięźle i na temat.





1. Uriage, Woda termalna: to chyba najbardziej uniwersalny kosmetyk pielęgnacyjny jaki miałam okazję używać. Świetnie sprawdza się zarówno w makijażu jak i pielęgnacji. Jej zastosowań jest naprawdę wiele, a ja cenię ją głównie za ukojenie, nawilżenie i to, że tak dobrze wspomaga pielęgnację. Jest wyjątkowa i strasznie żałuję, że jej działanie odkryłam tak późno.

2. Wibo, eyeliner: jestem mu wierna od lat. Najlepszy eyeliner jaki miałam okazję używać. Jest dobrze napigmentowany. Wystarczy jedno pociągnięcie, aby uzyskać satysfakcjonujący efekt. Czerń jest głęboka i bez żadnych prześwitów. Nic się nie kruszy, nie rozmazuje i nie odbija na górnej powiece. Dodatkowo jest bardzo wydajny. Przy codziennym stosowaniu wystarcza na kilka miesięcy. Dla mnie jest niezastąpiony i nie wyobrażam sobie, aby mogli go wycofać.

3. Seche Vite: moje serce skradł już od pierwszego użycia. Wybawienie i absolutny przełom w malowaniu paznokci. Dzięki niemu mój manicure stał się dużo bardziej przyjemny, trwały i przede wszystkim szybszy. SV nadaje paznokciom piękny, żelowy połysk. Jego niewątpliwą zaletą jest szybkość wysychania. Już po kilkunastu minutach spokojnie można wrócić do codziennych zajęć. Jeśli uwielbiasz malować paznokcie, ale oczekiwanie na wyschnięcie lakieru jest uciążliwe i zwyczajnie brakuje Ci na to czasu, to zapewniam, że jest to produkt dla Ciebie.

4. Bielenda, Krem CC: kosmetyk, który łączy w sobie właściwości balsamu i kryjącego fluidu. Po jego użyciu skóra jest ładnie ujednolicona, nabiera zdrowego kolorytu, bez pomarańczowej poświaty. Rozświetlające mikropigmenty sprawiają, że nabiera ona blasku. Odkryłam go dopiero podczas tegorocznych wakacji, ale wiem, że jest to produkt którego już dawno potrzebowałam. Gwarantowany efekt opalenizny w kilka minut.

4 komentarze:

  1. Ja już od dawna zbieram się do zakupu seche vite. I w sumie spodziewam się tego, ze będzie to właśnie taki przełom w malowaniu paznokci ale i tak to wciąż odkładam! Słyszałam coś ze jest już dostępny stacjonarnie, orientujesz się czy to prawda?:>

    OdpowiedzUsuń
  2. również polecam te hit, jedynie z Seche Vite nie miałam do czynienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham SV :-) a i z Linerem Wibo się lubię :)

    OdpowiedzUsuń

♥ dziękuje
♥ wszystkich stałych i nowych czytelników ściskam bardzo gorąco!