Nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez kremu na noc. Moja skóra nie jest wymagająca, ale czasem ma tendencję do przesuszania. Zazwyczaj wystarczało mi regularne używanie zwykłego kremu nawilżającego. Ostatnio miałam jednak okazję przetestować nowość firmy Garnier, a mianowicie krem przeciwzmarszczkowy 25+.
Krem na noc znajduje się w słoiczku do złudzenia przypominającym krem na dzień. Opakowania są niemalże identyczne. Odróżnia je od siebie jedynie drobny szczegół, jakim jest napis na słoiczku.
Konsystencja w porównaniu do kremu w wersji na dzień jest bardziej zbita i treściwa. Rozprowadza się jednak bardzo dobrze i stosunkowo szybko wchłania. Pozostawia na twarzy delikatną warstwę. Spodziewałam się jednak, że będzie o wiele bardziej cięższa, jak to zazwyczaj bywa w przypadku kremów na noc. Oceniam ją na duży plus. Zapach jest bardzo przyjemny, świeży i w miarę używania kremu polubiłam się z nim.
.png)
Najważniejsze jest oczywiście działanie. Jeśli chodzi o nawilżenie, niestety ale dla mnie jest niewystarczające. Już po kilku dniach na czole i nosie pojawiły się suche skórki. Z pewnością ten krem nie nadaje się dla posiadaczek suchej skóry. Nie zgodzę się również z obietnicą producenta, że krem powoduje rozświetlenie skóry. Jest to krem przeciwzmarszczkowy, ale niestety znacznej redukcji zmarszczek nie zauważyłam. Skóra jest ujędrniona i napięta. Wprawdzie wygląda młodziej, ale wydaje mi się, że jest to złudne wrażenie. Krem do twarzy nie spowodował zapychania, ani żadnych nowych niespodzianek.
.png)
Najważniejsze jest oczywiście działanie. Jeśli chodzi o nawilżenie, niestety ale dla mnie jest niewystarczające. Już po kilku dniach na czole i nosie pojawiły się suche skórki. Z pewnością ten krem nie nadaje się dla posiadaczek suchej skóry. Nie zgodzę się również z obietnicą producenta, że krem powoduje rozświetlenie skóry. Jest to krem przeciwzmarszczkowy, ale niestety znacznej redukcji zmarszczek nie zauważyłam. Skóra jest ujędrniona i napięta. Wprawdzie wygląda młodziej, ale wydaje mi się, że jest to złudne wrażenie. Krem do twarzy nie spowodował zapychania, ani żadnych nowych niespodzianek.
Znowu widzę ten krem, u kolejnej blogerki :D Skuszę się na niego :))
OdpowiedzUsuńTen krem mógłby mi przypaść do gustu. Moja cera wykazuje tendencję do przetłuszczania, dlatego stawiam na lekkie formuły.
OdpowiedzUsuńBardzo kusząca jest cała ta seria kremów, myślę, że skuszę się na wersję na dzień, choć ta też zapowiada się fajnie ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam sie nad nim, jednak ostatecznie mój wybór padł na krem balsam też z Garniera.
OdpowiedzUsuńpóki co - zmarszczek nie mam ;) no i nie rozglądam się za takimi produktami w sklepie
OdpowiedzUsuńWidziałam je w sklepie, ale jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuń