Bardzo lubię lakiery Wibo. Przede wszystkim za ich różnorodność odcieni. Jest ich bardzo dużo i z pewnością każda znajdzie dla siebie odpowiedni. Przeważnie na moich paznokciach można zobaczyć intensywne kolory, ale od czasu do czasu zastępuje je nieco delikatniejszymi. Moim ulubieńcem jest kolor nude. I wbrew pozorom znalezienie idealnego nude nie jest wcale zbyt proste.
Kolor bardzo trudny do uchwycenia. Typowo beżowy, cielisty odcień o kremowym wykończeniu. Bardzo delikatny, klasyczny i pasujący do wszystkiego. Wygląda bardzo naturalnie i estetycznie na paznokciach. Numerek na buteleczce to 351. Zdaję sobie sprawę, że zdjęcia nie oddają jego rzeczywistego koloru. Praktycznie na każdym wychodził mi zupełnie inny odcień.
Do
pełnego pokrycia potrzeba dwóch warstw. Zdarza się, że przy pierwszej
warstwie pojawiają się smugi, ale druga warstwa wszystko ładnie
wyrównuje. Konsystencja jest gęsta i lakier momentami sprawia trudności
przy malowaniu. W kwestii trwałości jestem miło zaskoczona. Na moich
paznokciach wytrzymał około cztery dni, a po tym czasie lekko wytarły
się końcówki.
Ładny naturalny kolorek :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek:)
OdpowiedzUsuńŁadny, elegancki kolorek:)
OdpowiedzUsuńOj bardzo ładny i fajnie że starczają dwie warstwy ! ja mam z wibo mleczy i średnio z kryciem:P
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie kolorki ;)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się bardzo ładnie ;)
OdpowiedzUsuńJest śliczny, nawet sama go chciałam kupić, ale się nie zdecydowałam, bo mam bardzo podobny odcień z innej firmy ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie zbyt delikatny :)
OdpowiedzUsuńŚliczny nudziak :)
OdpowiedzUsuńjakoś ostatnio nie gustuję w nudziakach...
OdpowiedzUsuń