Baza pod makijaż to produkt, który używam bardzo sporadycznie. Sięgam po nią jedynie w przypadku jakiś większych okazji. Lubię mieć wtedy pewność, że mój makijaż wytrzyma dłużej niż zwykle. Nie wyobrażam sobie jednak nakładać codziennie na twarz takiej porcji silikonów. Nie wiem jak zareagowałaby na to moja skóra, dlatego ważne jest żeby tego typu kosmetyki stosować ostrożnie i przede wszystkim z umiarem.
Baza umieszczona jest w eleganckim, solidnym i przezroczystym opakowaniu. Dzięki temu widzimy ile produktu nam pozostało. Ma wygodny aplikator w postaci pompki, który dozuje odpowiednią ilość produktu i jak na razie działa bez zarzutu. Całość zamknięta jest w kartoniku na którym znajdziemy wszystkie potrzebne informacje jak na przykład opis producenta czy sposób użycia.
Jest to typowa baza silikonowa, a jej konsystencja jest gęsta i lekko tłusta. Wystarczy niewielka ilość żeby pokryć twarz - wręcz minimalna. Baza bardzo dobrze rozprowadza się, pozostawiając delikatną powłoczkę. Idealnie stapia się z cerą. Nie należy jednak przesadzać z jej ilością,bo wtedy podkład lubi się rolować.
Dzięki temu produktowi nałożeniu podkładu jest dużo prostsze. Cera jest wygładzona i jedwabista w dotyku, a podkład idealnie po niej sunie. Sprawia, że pory są optycznie mniej widoczne i wypełnia drobne zmarszczki. Pomimo tego, że ma w składzie silikony nie zauważyłam żeby mnie podrażniła czy przyczyniła się do zapychania.
Ja się boję takich baz. Często to silikonowe substancje, które łatwo zapychają skórę...
OdpowiedzUsuńMam to samo. Znając moją cerę, taka baza zapchałaby mnie raz, dwa ;)
UsuńMiałam kiedys i bardzo się lubiłyśmy :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ta baza jest na mojej wish liście, którą pozywałam jakiś czas temu na blogu ;)
OdpowiedzUsuńmam i lubie ją ;)
OdpowiedzUsuńNa jakieś większe wyjścia jak najbardziej by mi się przydała ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam bazy, super efekt, ale niestety strasznie zapycha :/
OdpowiedzUsuńMagda
Ja mam z Eveline i niestety mnie zapycha. :/
OdpowiedzUsuńJa nie cierpię czuć na twarzy tej takiej silikonowej konsystencji. Przeszkadza mi to zarówno w niektórych kremach, podkładach jaki przede wszystkim bazach :/
OdpowiedzUsuńMiałam 2 bazy pod makijaż, a w sumie 3. Jedną z Ingrid, która była naprawdę bardzo dobra jak za 13 zł, potem z Lovely, co już nie było tak super, a miałam również z Dax tylko, ze taką z drobinkami, które i tak mi nie przeszkadzały, bo baza świetnie się sprawdzała.
OdpowiedzUsuńW ogóle to nie używam ich, tylko na specjalne okazje.:)
Zapewne ta którą tutaj prezentujesz również jest fajna;)
Skoro minimalizuje widoczność porów to z chęcią ją przetestuję :) Sama chwilowo używam bazy z Hean - jak dla mnie jest ok :)
OdpowiedzUsuńMoja skóra lubi silikony, dlatego często sięgam po bazy:) Zależy mi na zmniejszeniu widoczności porów i przedłużeniu świeżości makijażu. Obecnie używam bazy Collistar, aczkolwiek chętnie zapoznam się z produktem Dax Cosmetics.
OdpowiedzUsuń