AUSSIE, O CO TYLE SZUMU?


O produktach Aussie słyszałam wiele dobrego. Chciałam wypróbować szczególnie odżywkę do włosów zniszczonych zwłaszcza, że wiele osób wychwalało jej działanie. Od początku jednak byłam świadoma słabego składu, ale po cichu miałam jednak nadzieję, że ten produkt chociaż w minimalnym stopniu sprawdzi się na moich włosach. Niestety to tylko kolejny chwyt marketingowy, a jeszcze krócej ujmując przeciętna odżywka za nieprzeciętną cenę.

Po użyciu odżywki moje włosy już następnego dnia są przyklapnięte, a to prowadzi do tego, że zdecydowanie częściej muszę je myć. Dodatkowo wydaje mi się, że ten produkt daje tylko powierzchniowy efekt. Owszem już w trakcie spłukiwania włosy są miękkie, gładkie, a po wyschnięciu wizualnie wyglądają o wiele lepiej, ale na dłuższą metę ta odżywka nie robi nic dobrego. Szkoda, że kosmetyk za dość wysoką cenę ma po pierwsze nieciekawy skład, a po drugie daje złudne i doraźne wrażenie. Za taką cenę spodziewałam się zdecydowanie czegoś lepszego, a tak naprawdę ta odżywka nie różni się wiele od innych tańszych odpowiedników.

Nie podoba mi się jej zapach. Jest chemiczny, drażniący i na włosach potrafi utrzymać się nawet pół dnia. Porównywalny jest do gumy balonowej, ale mi kompletnie nie przypadł do gustu. Ma niezbyt gęstą konsystencję, ale nie przelewa się przez palce. Na włosach rozprowadza się dobrze i nie spływa z nich. Umieszczona w wygodnej, poręcznej buteleczce, która stoi na głowie.

9 komentarzy:

  1. miałam pare próbek tej odzywki i zgadzam sie nic specjalnego;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Od początku cała ta firma nie przekonała mnie do siebie i nigdy nie skusiłam się na żaden produkt, ale to chyba dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam ani naszych polskich wersji ani zagranicznych, ale znając życie jakoś naszych kosmetyków nie dorasta do paska kreskowego kosmetyków zza oceanu.

    OdpowiedzUsuń
  4. słyszałam, że ta odżywka aussie to nic specjalnego...

    OdpowiedzUsuń
  5. Też nie wiem o co tyle szumu ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam jeszcze nic tej marki, zastanawiałam się ostatnio nad odżywką, ale z innej serii - colour mate, podobno jest całkiem dobra. A tak na prawdę to mam tyle pootwieranych masek i odżywek, że musiałabym najpierw je pozużywać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio w Rossmannie były w cenie promocyjnej. Miałam na nie ochotę ale rozsądek wzioł górę. Czytając twój post cieszę się że jej nie kupiłam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety Polki są traktowane jako klientki 2 kategorii po raz kolejny. Odżywki używałam cały rok za oceanem - i byłam absolutnie zachwycona! Cudowny zapach, świetne działanie (a włosy były w bardzo złym stanie...). Po powrocie od razu sięgnęłam na półkę po 'ten sam' specyfik. Tragedia! Okropny zapach, a i działanie nie specjalne... strasznie to przykre!

    OdpowiedzUsuń

♥ dziękuje
♥ wszystkich stałych i nowych czytelników ściskam bardzo gorąco!