Iskrząca biel | Lovely Snow Dust

Kilka razy wspomniałam już o tym, że nie przepadam za piaskowymi lakierami. Pierwszy raz z tą zimową, limitowaną kolekcją spotkałam się na blogach i przepadłam. Słyszałam, że kiepsko jest z dostępnością tych lakierów, ale u mnie w Rossmanie udało mi się go upolować bez problemu. Wprawdzie w szafie nie było odcienia, który mnie interesował, ale poprosiłam ekspedientkę i bez problemu wyciągnęła mi lakier z dolnej szuflady

Kolor to perłowa biel z ogromną ilością różnokolorowych i mieniących się drobinek. Połyskują zarówno w świetle dziennym, jak i sztucznym. Do pełnego pokrycia potrzeba aż trzech warstw. Zdaję sobie sprawę, że taka ilość przeraża, dlatego równie dobrym rozwiązaniem jest nałożenie lakieru na białą bazę. Wynagradza nam to jednak całkiem szybkie schnięcie. Trwałość na mojej płytce opisałabym jako zadowalającą. Dopiero po czterech dniach końcówki zaczynają delikatnie się ścierać. Ostatnią kwestią jaką chciałam poruszyć to zmywanie lakieru. Niestety, ale nie należy do najprzyjemniejszych. Odrobina cierpliwości z pewnością się przyda. Ja ze swojej strony polecam sposób z folią aluminiową. Podsumowując jednak mogę napisać, że wciąż nie mogę przestać zachwycać się tym odcieniem, a sam lakier idealnie wpasowuje się w zimowy klimat.